środa, 3 lipca 2013

Wielkie podziękowania, przeprosiny, Rozdział 2 i przeprosiny cz.2

Więc na początku bardzo, okropnie, strasznie, cudownie, niemożliwie, niezwykle, ślicznie, pięknie i nieludzko dziękuję za te miłe słowa, którymi opisaliście moją książkę w komentarzach :) Bardzo mi z tego powodu miło i coraz bardziej chcę pisać dalsze rozdziały :D

I baaaaardzo przepraszam, że dawno nie było rozdziału o Kendallu, ale po prostu Moc Logana Leniuszka mnie ogarnęła i... ups :D

Rozdział 2

Najlepsze centrum handlowe w Los Angeles. Odwiedzane codziennie przez tłumy nie tylko zwykłych, anonimowych ludzi, ale i przez wielkie gwiazdy. Nic dziwnego więc, że przeglądając gitary w Music Sounds można było niemal codziennie natknąć się na wysokiego blondyna o zielonych oczach i niezwykłym talencie do śpiewania i grania na wielu instrumentach i w wielu zespołach ;) Klienci znali go jako zawsze uśmiechniętego chłopaka, który nie raz doradził przy kupnie instrumentu. A dzisiaj? Dzisiaj chodził tak smutny i przygnębiony, że nawet nie potrafił się uśmiechnąć widząc dwie Rusherki. Nie był tym zachwycony parę dni później, ale w tym momencie chciał po prostu mieć spokój. Przeszedł przez sklep kilka razy, ponieważ zapach instrumentów oraz gra osób, które mają swoje marzenia wręcz nastrajały go pozytywnie. Nagle w jego kieszeni zadzwonił telefon. To była Katelyn, jego dziewczyna. Odebrał niechętnie wiedząc, że jeżeli ją zignoruje, zaraz będzie miał ze 100 wiadomości czy nic mu nie jest i czy nie potrzebuje pomocy.
- Tak?
- Kendall, jest sprawa - Kate mówiła szeptem, co trochę go zaniepokoiło - Jest u mnie... Alexa. Bardzo chce się z Tobą widzieć.
- Jasne, zaraz tam będę.
Rozłączyli się. "Ciekawe o co może chodzić, Al powinna wracać do domu z Carlosem... A jeśli coś mu się stało? Może mieli wypadek? Nie, wtedy Alexa byłaby przy nim w szpitalu... Więc o co chodzi?"
Nagle ktoś krzyknął.
Kendall nie zdążył szybko zareagować.
Słychać było pisk kół.
Potem ciszę.
OGŁUSZAJĄCĄ ciszę.



A teraz kolejne przeprosiny, że ten rozdział taki krótki, ale jak widać pod koniec rozdziału, akcja jeszcze się rozwinie i o Kendallu będzie tego więcej :)
Proszę o szczere komentarze, krytyka mile widziana, ale bez przekleństw proszę ;D

xoxo, June

P.S. Pojutrze wyjeżdżam i jutro nie będę pisać (WIELKIE pakowanie -_-), więc przez ten czas komentujcie! Jak po powrocie będą cztery komentarze - opublikuję kolejny rozdział (o Loganie). :)

1 komentarz:

  1. Rozdział krótki, ale świetny. Mam nadzieję, że Kendall'owi nic sie nie stanie.
    Czekam na next :)
    Zapraszam do siebie

    http://all-over-again-btr.blogspot.com

    Jeśli wpadniesz to proszę zostaw, chociaż mały komentarz. To dużo dla mnie robi.
    Pozdrawiam Maddie :D

    OdpowiedzUsuń